poniedziałek, 27 października 2008

dziewiętnaście

Dziedziniec szkolny. Czekałem na Syna i zrobiłem kilka zdjęć. To jedno z nich. Może kiedyś tam będą następne.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pograć sobie w piłkę, poskakać na skakance i w klasy. Wydawać resztę w liściach i sprzedawać kamienie. Wyczyniać akrobacje na trzepaku.
Chciałabym. Może latem się uda (-:

monsoon pisze...

uśmieszek ma blokerski ;)