Jeszcze w to nie mogę uwierzyć. W pierwszym meczu finałowym o drużynowe mistrzostwo polski w tenisie stołowym wygraliśmy po niesamowitym boju 3-2. I prowadzimy z Bogorią 1-0. Mimo wszystko nie jesteśmy faworytem. Ale co tam -> powtórzę za Wojtkiem - niech się teraz martwią rywale .... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz